Po długich przemyśleniach i rozważaniach postanowiłam ożywić
to zapomniane miejsce w sieci. Tak, Zalewaja wraca, ponieważ musi kończyć swoją
pracę magisterską i obsesyjnie poszukuje zajęcia, które byłoby wymówką by nie
poświęcać się owemu zadaniu. Uff, napisałam to.
Nie przyrzeknę iż posty będą się pojawiać z wysoką
częstotliwością, nie wyznam iż zaprzyjaźniłam się ze słownikiem ortograficznym,
nie obiecam porywających podróży, widoków i historii.
Nie mniej jednak zapraszam do wizyt i komentowania.
Zalewaja
nareszcie!
OdpowiedzUsuń